Na pewno obecny sezon F1 przeładowany jest niezwykłymi emocjami. Wydawać się mogło, że po kilku pierwszych rundach gigantycznym faworytem do mistrzowskiego tytułu Formuły 1 kierowców jest Leclerc. Ferrari po rozpoczęciu trwającego obecnie sezonu prezentowało się bardzo dobrze i dużo wskazywało na to, iż to właśnie włoska ekipa wypracowała najszybszy bolid na sezon 2022. Do formy doszedł jednak finalnie mistrz F1 z zeszłego sezonu, który zaczął wygrywać wyścig za wyścigiem. Leclerc miał owszem naprawdę dużą przewagę w generalnej klasyfikacji, jednak mistrz świata z zeszłego roku był w stanie nadrobić to w kilka wyścigów. Aktualnie rozgrywany sezon Formuły 1 według sporej grupy kibiców motosportu jest znacznie lepszy niż zeszłe, gdyż w rywalizacji o tytuł mistrzowski liczy się więcej niż dwójka kierowców. W walce o mistrzostwo świata liczy się też Sergio Perez, a więc kierowca RB Racing.
Podczas trwania sesji kwalifikacyjnej doszło do paru nietypowych rezultatów i należy zwrócić na to uwagę. Fanów motorowych sportów bez cienia wątpliwości bardzo mogło zdziwić to, że z pozycji numer dwa ruszać będzie Fernando Alonso. Zespół Alpine i zawodnik z Hiszpanii opracowali znakomitą strategię na sesję kwalifikacyjną, która zagwarantowała im zaskakujący rezultat. Obecny mistrz świata Formuły 1 był kompletnie poza zasięgiem reszty stawki i ruszał z miejsca pierwszego. Podczas weekendu z powodu kary cofnięcia o dziesięć pozycji spowodowanej wymianą jednostki napędowej Leclerc nie dał rady rywalizować w miniony weekend z holenderskim kierowcą. Jednak jego rówieśnik z zespołu Ferrari, a konkretnie Sainz również miał apetyt na pierwsze miejsce. Na torze na ostatnich kółkach wyścigu pojawił się samochód bezpieczeństwa, który zmniejszył różnice czasowe pomiędzy zawodnikami. Po restarcie ścigania meksykanin Carlos Sainz mógł atakować pierwsze miejsce, lecz aktualny mistrz świata bronił się fenomenalnie. W końcowym rozrachunku to właśnie aktualny mistrz świata ukończył wyścig na pierwszym miejscu, a meksykanin Carlos Sainz JR przekroczył metę na drugim miejscu. Hamilton zakończył ściganie na trzeciej lokacie. Na pewno wyścig o Grand Prix Kanady był bardzo fascynujący i wielbiciele sportów motorowych zapamiętaj go przez długi czas.